Kulki mocy, czyli porcja zdrowej energii!
Kulki mocy to jedna z tych rzeczy, która wychodzi zawsze 🙂 Co wcale nie jest taką oczywistą cechą, jeśli chodzi o fit słodycze! Bazą kulek są rozmoczone daktyle, także nie bójcie się, że wyjdzie za mało słodkie – takiej opcji nie ma 😀 Kulki nie wymagają żadnego pieczenia, więc odpadają kwestie zakalców, kruchości, rozpadania się, przypalenia… Jednym słowem słodycz bezproblemowa! Jedyny minus to czas, jaki się schodzi na lepienie kulek… Dlatego najlepiej odpalić jakiś serialik i zgarnąć do lepienia innych domowników – tylko wtedy trzeba czuwać, żeby nie wyżarli całej kulkowej masy 😉
Kulki mocy dają moc bez ściemy, sprawdzą się dobrze zarówno tuż przed treningiem, jak i bezpośrednio po nim. Idealnie pasują też do filiżaneczki espresso w samo południe – szczególnie jeśli zamierzacie mocno wytężać umysły 🙂 Ta ich moc kryje się w składnikach:
- daktyle – źródło szybko przyswajalnych cukrów prostych, czyli ekspresowe dostarczenie energii zarówno dla pracy mięśni (idealne na uzupełnienie zapasów glikogenu) i mózgu. Do tego jak najbardziej korzystne dla zdrowia – jest i błonnik i minerały (szczególnie potas) i witaminy (głównie C, A, z grupy B, ale ich zawartość jest zależna jest od odmiany).
- orzechy/ ziarna – źródło nienasyconych kwasów tłuszczowych (z wyjątkiem kokosa – tutaj przeważają kawsy tłuszczowe nasycone), witaminy E i witamin z grupy B oraz składników mineralnych takich jak fosfor, potas, magnez – zawartość poszczególnych związków jest oczywiście zależna od rodzaju orzecha, ale wszystkie warto jeść!
Baza daktylowo – orzechowa pozostaje niezmienna (ja trzymam się zasady 1 szklanka daktyli na 2 szklanki orzechów/ziaren), ale rodzaje orzechów i ziaren można mieszać i łączyć dowolnie oraz dodawać dodatki jak np. kakao, cynamon, wiórki kokosowe, wanilię, matchę – dzięki czemu za każdym razem kulki będą smakowały inaczej. Poniżej podrzucam moje dwa sprawdzone przepisy, ale nie ograniczajcie się, tworzcie nowe smaki kulek! 😀
Kulki mocy dla fanów czekolady i kokosa
SKŁADNIKI
- 1 szklanka wiórków kokosowych + 0.5 szklanki orzechów nerkowca + 0.5 szklanki słonecznika
- 1 szklanka namoczonych daktyli (razem z wodą) – daktyle można namaczać nie tylko w wodzie, ale i w mleku, herbacie, kawie, sokach owocowych
- 1 szklanka mąki kokosowej
- 2 łyżki oleju kokosowego
- 2 kopiaste łyżki kakao
- gorzkie kakao do obtoczenia
PRZYGOTOWANIE
- Orzechy, wiórki i słonecznik blendujemy na bardzo drobno (u mnie już prawie zrobiło się masło), wrzucamy do miski, dodajemy olej, mieszamy.
- Rozmoczone daktyle razem z wodą i kakao blendujemy na gładką masę, wrzucamy do masy orzechowej i mieszamy ze sobą.
- Do masy orzechowo – daktylowej stopniowo dodajemy mąki kokosowej, cały czas mieszając, a pod koniec bardziej rozgniatając (trzeba trochę siły). Powinna wyjść bardzo gęsta i lepka masa, raczej trudna do mieszania, ale łatwa do formowania. U mnie zeszła prawie szklanka, ale to pewnie zależy od tego jakich składników użyjecie.
- Taką masę wrzucamy do lodówki na kilkanaście minut, a potem lepimy co tam Wam się zamarzy i obtaczamy w kakao ? Kulki (czy co tam ulepicie) trzymajcie w lodówce lub zamrażalniku.
Kulki mocy dla fanów masła orzechowego
SKŁADNIKI
- 1.5 szklanki orzechów ziemnych + 0.5 szklanki słonecznika
- 1 szklanka płatków owsianych
- 1 szklanka namoczonych daktyli (razem z wodą)
- 2 łyżki oleju kokosowego
- odrobina soli
- wiórki kokosowe do obtoczenia
PRZYGOTOWANIE
- Orzechy i słonecznik blendujemy na prawie masło, wrzucamy do miski, dodajemy sól i olej, mieszamy.
- Rozmoczone daktyle razem z wodą blendujemy na gładką masę, wrzucamy do masy orzechowej i mieszamy ze sobą.
- Blendujemy płatki owsiane na mąkę i wsypujemy stopniowo do masy orzechowo – daktylowej, cały czas ją mieszając. Tak samo jak w poprzednim przepisie, musi wyjść bardzo gęsta i lepka masa, trudna do mieszania.
- Masę wrzucamy do lodówki na kilkanaście minut, a potem lepimy i obtaczamy 🙂 Jemy od razu albo trzymamy w lodówce lub zamrażalniku.
SMACZNEGO! Jeśli wpis okazał się dla Was przydatny, zapisujcie się do newsletter’a, żeby nic Was nie ominęło 🙂