Ostatnio na treningu szczupła dziewczyna z 0,5 l buteleczką wody spytała mnie, czy mam jakiś złoty środek na cellulit. Spojrzałam na butelkę i w odpowiedzi spytałam czy pamięta, żeby pić wodę 🙂 Oczywiście pamięta, ale w sumie wyszło, że rano tylko kawka, potem trening, w pracy to człowiek zalatany jest i nie myśli czy mu się chce pić, czy nie, ale ma dystrybutor, więc coś tam zawsze łyknie, a w domu to szklankę wody z cytryną, bo to zdrowe jest, a poza tym wody z kranu to bez cytryny nie da się wypić… Pomyślałam sama do siebie – nie oceniaj, a Ty pijesz wystarczająco? No niestety, to takie oczywiste i banalne, że założę się, że niejedna osoba szuka rozwiązań swoich problemów gdzieś wysoko, zamiast zacząć od podstaw. Bóle stawów, zmęczenie, problem z koncentracją, ogólne osłabienie, problemy z regeneracją, bóle brzucha, zawroty głowy – to tylko część z tego, co może nam wyrządzić nie picie wody. No to dziś post o wodzie 😀
Na początek o różnych rodzajach wody. Dlaczego picie wody z kranu i dystrybutora to nie to samo co picie wody mineralnej?
Woda mineralna pochodzi z udokumentowanych źródeł podziemnych i zawiera składniki mineralne w różnej ilości (najwięcej mają wody wysokozmineralizowane – powyżej 1500 mg/l, potem są średniozmineralizowane – 500-1500 mg/l, następnie niskozmineralizowane – 50-500 mg/l). Taka woda nie jest uzdatniana i nie zawiera żadnych dodatków. Natomiast woda źródlana z dystrybutora zazwyczaj zawiera bardzo małe ilości składników mineralnych, podobnie jak woda z kranu. Uwaga na wody mineralne, ale niskozmineralizowane – one również zawierają bardzo małe ilości minerałów, czasem nawet mniejsze niż woda źródlana. Picie takich rodzajów wody dłuższy czas przy aktywnym trybie życia może powodować zaburzenia gospodarki wodno-elektrolitowej.
W takim razie jaką wodę wybrać?
- woda wysokozmineralizowana świetnie sprawdzi się okołotreningowo (skupiamy się na zawartości potasu, magnezu i wodorowęglanów)
- woda bogata w wodorowęglany – dobra dla osób z nadkwasotą
- woda bogata w magnez – dobra dla osób przemęczonych, przetrenowanych czy kawoszy
- woda bogata w sód – odpowiednia dla osób, które się mocno pocą (czyli w sam raz na Cross Training :P)
- woda uboższa w sód – lepsza dla osób z podwyższonym ciśnieniem
- woda bogata w wapń i magnez – przydatna dla osób na dietach redukcyjnych
- wody średniozmineralizowane – dobre do picia w ciągu dnia dla osób aktywnych
- wody niskozmineralizowane – dla osób mało aktywnych, dzieci, starszych, przy umiarkowanej temperaturze otoczenia
Z wodą jak ze wszystkim – trzeba znaleźć złoty środek. Dobrze jest też zmieniać rodzaje wody, dopasowywać do pory roku, aktywności fizycznej, rodzaju pracy, stanu zdrowia.
Jeśli chodzi o zapotrzebowanie na wodę to zależy ono od wielu czynników: wieku (masy ciała), płci, temperatury i wilgotności otoczenia, rodzaju aktywności fizycznej, stanu zdrowia, rodzaju diety. Przeliczników też jest kilka, tutaj podrzucam Wam dwa:
- 1 kcal diety = 1 ml wody
- 300 ml na każde 10 kg masy ciała – oczywiście plus uzupełnienie płynów do treningu.
I jak wyliczenia – jest dobrze, czy wypadałoby się trochę nawodnić?
Wpis napisałam w oparciu o książkę: „Dietetyka Sportowa. Co jeść, by trenować efektywnie” Justyna i Krzysztof Mizera – bardzo polecam!