Tłusty czwartek z pączkiem czy bez? Pamiętam czasy, kiedy w ten dzień potrafiłam zjeść ich KILKANAŚCIE ??!! I nie chcę nawet wiedzieć jaki był mój rekord ? Potem zrobiłam cukrowy przewrót w swoim życiu i przez te kilka lat nie zjadłam pączka ani razu. Ale żeby nie było, że to jakiś super wyczyn – po prostu nie kusiły mnie one wcale, zero emocji na widok tłustego pączusia. Za to ostatnio pączek wrócił na moją listę pożądania, a więc, żeby uchronić się przed tłusto czwartkową porażką postanowiłam zrobić super zdrowe fit pączusie ?
W trakcie pichcenia, okazało się jednak, że nie mam potrzebnych składników, a więc zaczęłam improwizację w nadziei, że jednak COŚ wyjdzie. COŚ wyszło, ale pączkiem to bym tego nie nazwała ?

Nastawiając się na najgorsze wzięłam do ręki twardy „wypiek”, spróbowałam kawałek z duszą na ramieniu i… fit pączki okazały się być pysznymi, chrupiącymi bułeczkami! Jeszcze lekko ciepłe, w środku mięciutkie i słodkie, posmarowane rozpływającym się masełkiem… Bajka! I nawet zapomniałam o tych kuszących lukrowych tłuściochach ?
A więc łapcie przepis na tłusto czwartkowe bułeczki, czyli moje niedorobione fit pączki:
SKŁADNIKI NA 10-12 BUŁECZEK
- Opakowanie gładkiego twarogu 350g (u mnie President)
- 3 jajka
- szklanka mąki kokosowej
- ⅓ szklanki skrobi ziemniaczanej
- ⅓ szklanki mąki żytniej
- łyżeczka sody
- 2 łyżki miodu lub ksylitolu zmielonego na puder (u mnie wjechał syrop daktylowy)

PRZYGOTOWANIE
- Wszystkie składniki
wrzucamy domiski - Mieszamy dokładnie na jednolitą masę – powinna wyjść bardzo lepka i niezbyt zwarta, ale jednak możliwa do ulepienia kulek
- Jeśli jest zbyt wodnista dodaj jeszcze mąki lub skrobi
- Ulep spłaszczone kulki (lepiąc, do środka możesz dodać np. kawałek czekolady albo inną niespodziankę) i rozłóż na blasze wyłożonej papierem do pieczenia
- Piecz ok 40 minut w 200 stopniach (do mocnego zarumienienia)
- Ja na koniec (jeszcze licząc po cichu na to, że jednak wyjdzie ten pączek ?) polałam je czekoladową polewą. Roztopiłam olej kokosowy i dokładnie wymieszałam z gorzkim kakao i ksylitolem, poczekałam chwilę, aż zgęstnieje i gotowe 🙂
Idealnie smakują na świeżo, z masłem orzechowym i bananem! Dajcie znać, czy przypadły Wam do gustu. Smacznego!
