Jak radzić sobie z porannymi nudnościami w ciąży? Z tego co widzę, większość dziewczyn wychodzi z założenia, że nudności są i będą i trzeba się z tym pogodzić – w końcu to ciąża, a w ciąży tak jest. I już 🙂 Owszem, może tak być, że nic na Ciebie nie zadziała i faktycznie jedyne wyjście to po prostu się z tym pogodzić. Warto jednak wypróbować najpierw kilku rad- a nóż się uda, a o ile wtedy życie stanie się piękniejsze! Poniżej przedstawiam kilka sposobów na poranne nudności, a dalej znajdziesz moje przepisy na śniadania dla „nudnych” ciężarnych! Powodzenia!
5 najskuteczniejszych sposobów na walkę z porannymi nudnościami
- Płyny! Zasada pierwsza i najważniejsza – po pierwsze dla zdrowia Twojego i dziecka, bo częste wymioty mogą doprowadzić do odwodnienia, a wtedy jedyną pomocą może okazać się szpitalna kroplówka… Po drugie, odpowiednie płyny mogą zdziałać cuda! Ja osobiście wierzę w moc ziół, bo już nieraz ratowały mi życie 🙂 Przy nudnościach polecam delikatne herbatki z melisy i rumianku, osłodzone miodem i obowiązkowo z plastrem imbiru. Jeśli jest upał, to z kolei sprawdzi się napój imbirowo- miętowy z lodem – wystarczy zalać imbir wcześniej gorącą wodą, a po schłodzeniu dodać miodu i zgniecione listki mięty. Unikaj z kolei intensywnych naparów, kawy i soków owocowych. Nie wierzę, że wspominam o tym na moim turbo prozdrowotnym blogu ale… w sytuacji tragicznej spróbuj napić się rozgazowanej coli 😉
- Jedzenie! No ale jak tu jeść, jak człowiekowi żołądek podchodzi do gardła?! Po pierwsze jeść coś małego zanim wstanie się z łóżka – tutaj trzeba znaleźć swój sposób, może to być wafelek ryżowy, sucharek, lub – przyniesione do łóżka przez partnera lekkie śniadanie z poniższych przepisów 🙂 Jak już uda się przyswoić pierwszy posiłek, to potem dalej warto stosować zasadę malutkich, ale częstych posiłków. Chodzi o to, aby nie doprowadzić do pustego żołądka, bo wtedy mdłości są bardziej odczuwalne. Druga, odrębna sprawa to temat tego co jeść! ↘
- Testuj różne produkty w małych ilościach. Tu nie ma złotej zasady, bo na każdego działa co innego, ale z doświadczenia swojego i innych widzę, że dobrze przymują się owoce takie jak arbuzy, ananasy, jabłka, wszelkie zupy i lekkie wywary warzywne, pieczywo chrupkie lub ryżowe i migdały jako przekąska. Polecam Ci produkty bogate w witaminę B6, bo tak jak pisałam o tym tutaj, uważa się, że zapobiega ona mdłościom. Znajdziesz ją w m.in. strączkach, papryce, brukselce, bananach, kiwi, pomarańczach, mące pełnoziarnistej.
- No stress! To dopiero trudna zasada 🙂 Powszechnie jednak wiadomo, że stres potrafi mocno wpływać na procesy trawienne, a z drugiej strony w ciąży często tego stresu mamy niemało. Na odstresowanie i pomoc dla układu trawiennego polecam ćwiczenia oddechowe! Dotlenienie na prawdę działa cuda dla naszego ciała, nieraz po takich ćwiczeniach wracał mi apetyt, mijała zgaga czy mdłości.
- Bądź aktywna! Aktywność wpływa bezpośrednio na samopoczucie i funcjonowanie naszego ciała, ale ma też duże znaczenie pośrednie – zajmując głowę czymś innym, odrywamy się od problemów, tego co nam doskwiera i nie daje żyć. Świetnym pomysłem dla „nudnych” ciężarnych jest joga – pozwala odprężyć ciało i umysł, skierować skupienie na oddech, ale też niektóre pozycje same w sobie mają dobroczynny wpływ na układ trawienny. O aktywnościach w ciąży możesz poczytać nieco więcej tutaj.
Pomysły na lekkie śniadanie, kiedy nic nie „wchodzi” 🙂
Kiedy jest bardzo bardzo źle, najlepszym sposobem jest… smoothie! Podrzucam Ci moje wypróbowane 3 przepisy na smoothie na bazie owoców – lekkie, ale jednocześnie pożywne, bogate w wartościowe składniki odżywcze, w tym wspomnianą powyżej magiczną witaminę B6 🙂
- Zielona moc: szpinak + ananas + jabłko + imbir + siemię lniane (ziarenka) – składniki blendujemy na bazie wody, proporcje dopasuj do swoich preferencji (ja najbardziej lubię 1:1 ananas i jabłko i duużo imbiru, ale wtedy jest dość ostry – uważaj, aby nie przesadzić z ilością szpinaku, bo będzie zbyt wytrawny)
- Luzik arbuzik: arbuz + pomarańcza + mięta + nerkowce + nasiona chia – tutaj też na bazie wody, natomiast nerkowce dadzą nieco mlecznej konsystencji. Nasiona chia (u mnie łyżeczka na szklankę napoju) dodaj po zblendowaniu i dokładnie wymieszaj – jeśli lubisz gęstsze klimaty, zaczekaj aż nasionka wchłoną płyn.
- Turbo ładowanie: banan + płatki owsiane + migdały + cynamon + ziarna kakaowca lub gorzkie kakao – mega pożywne smoothie, więc będzie idealnych dla tych przyszłych mam, które nie dadzą rady przyjąć na śniadanko większych objętości 😉 Można zrobić na bazie wody lub mleka roślinnego (odradzam zwykłe, bo potrafi mocno zalegać w żołądku). Im więcej będzie płatków owsianych, tym gęstsze smoothie 😉